
To była jedna z najszybszych realizacji w obozie Wesołych Piosenek – w poniedziałek pomysł, w środę późnym wieczorem wrzucenie gotowego wideo na YouTube i kryptoprapremiera, w ślad za którą, paręnaście godzin później, miała miejsce premiera już całkiem oficjalna.

„Piosenka o niechęci” to spory krok naprzód w historii Wesołych Piosenek: pierwsza nagrana w całości w domowych warunkach (już pierwsza miała być pierwsza, ale jak się okazało, wskutek głupiego błędu nie była), z równym, spójnym brzmieniem i paroma nieco bardziej wyrafinowanymi (oczywiście w naszej amatorskiej skali) rozwiązaniami produkcyjnymi…